- autor: yunitt & Matt, 2016-08-21 19:04
-
Z ogromnym niedosytem wracali piłkarze Sokoła z pierwszego meczu ligowego. Biało-niebiescy pojechali w jedenastu (gospodarze również bez zmian). W całym meczu Sokół stworzył mnóstwo sytuacji strzeleckich, ale zawodziła skuteczność. Przeciwnik również kilka razy groźnie zaatakował, jednak dobrymi interwencjami popisywali się, bramkarz Grzegorz Sławski i obrońcy (zwłaszcza wybita piłka z linii bramkowej przez Roberta Kasprzyka).
W pierwszej połowie wydawało się, że gol dla gości jest kwestią czasu. Jako pierwsi piłkę w bramce umieścili jednak gospodarze. Nieporozumienie w środku pola błyskawicznie wykorzystał Homza i wpakował futbolówkę do siatki.
W drugiej połowie Sokół przycisnął bardziej, aż dopiął swego. Świetne podanie Jakuba Sznajdera na gola zamienił Tomasz Damnic przenosząc piłkę ponad bramkarzem gospodarzy.
Końcówka meczu przypominała grę w dwa ognie. Obie drużyny szukały najprostszych rozwiązań (czyt. lagi). Sokół wypracował kilka "setek" - zawiodło jednak wykończenie.
W doliczonym czasie zespół z Miłakowa wywalczył rzut wolny. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne doszło do zamieszania, w którym najlepiej odnalazł się Kozyra i z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki.
Mecz można oceniać z mieszanymi uczuciami. Przyzwoita gra daje nadzieje na punkty w przyszłości. W tej całkiem niedalekiej przyszłości nowy piłkarski sezon zawita do Łęcza. Pierwszy mecz Sokoła w roli gospodarza już w niedzielę (28.08.). Biało-niebiescy zagrają z zespołem z Rychlik.
1:0 - Homza 27'
1:1 - Damnic (as. Sznajder) 67'
2:1 - Kozyra 90'+1
Sokół: Sławski - Tużyk, Kiełczyński, Kasprzyk, Mi. Rogala - Damnic, J. Rogala, Sznajder, Frankowski - Ma. Rogala, Wesołowski
Kartki: brak
Sędziowie: S. Skórka, T. Grembocki, D. Bochno
Obserwator: P. Dudkiewicz