- autor: Matt, 2015-10-31 18:57
-
Wydarzeniami, które dziś miały miejsce na boisku piłkarskim w Łęczu, można byłoby obdzielić nie jedno spotkanie. Mecz dwóch drużyn z dolnej części tabeli nie stał na wysokim poziomie, ale był okraszony wieloma negatywnymi i pozytywnymi emocjami.
Już w pierwszych sekundach meczu Sokół mógł wyjść na prowadzenie. W doskonałej sytuacji strzeleckiej znalazł się Rafalski. Bramkarz gości obronił jednak jego strzał. O ile w przedstawionej sytuacji golkiper gości stanął na wysokości zadania, o tyle w 12 minucie meczu zawiódł swoich kolegów. Piłka po strzale powędrowała pod jego nogami i wpadła do siatki.
W 22 minucie meczu Sokół podwyższył na 2:0. Biało-niebiescy kontrolowali mecz i wydawało się, że wszystko zmierza ku wysokiej wygranej. Goście jeszcze przed przerwą po stałym fragmencie gry zdobyli gola numer jeden. Po tej kontaktowej bramce, Sokół stworzył sobie dwie doskonałe sytuacje na zdobycie gola. Żadna z nich nie została należycie wykorzystana.
Co nie udało się gospodarzom, to doskonale wyszło przyjezdnym. Jeden z graczy gości oddał mocny i precyzyjny strzał zza pola karnego. Piłka minęła linę bramkową tuż przy lewym słupku. Tuż przed końcem pierwszej połowy gra zaczęła się zaostrzać. Zawodnicy obu zespołów zaczęli popełniać coraz większą ilość fauli.
Druga część meczu to gra na bardzo niskim poziomie z obu stron. Mecz pod względem piłkarskim nie mógł interesować. Uwagę przyciągała za to duża ilość fauli, przekładająca się na sporą ilość żółtych kartek. W 67 minucie meczu gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Rzutu karnego na gola nie zamienił jednak Kleinwaechter. Piłka po jego strzale minęła światło bramki.
Gra nadał była ostra. Żadna ze stron nie odstawiała nogi. Sędzia karał przewinienia żółtymi kartkami. Niecodzienna sytuacja miała miejsce w 71 minucie meczu. Zawodnik gości za popełniony faul obejrzał żółty kartonik. Było to jego drugie upomnienie w tym meczu. Arbiter nie wyciągnął jednak z kieszeni czerwonej kartki. Po kilku minutach gry sędzia asystent poprosił do siebie głównego arbitra i zwrócił uwagę na błąd jaki został popełniony. Zawodnik gości z lekkim opóźnieniem, ale jednak został ukarany czerwoną kartką. Nie był to jednak koniec wykluczeń z gry. Goście kończyli mecz w dziewiątkę a Sokół w dziesiątkę (w każdej z sytuacji było to następstwo drugiej żółtej kartki).
Sposób sędziowania nie podobał się trenerowi KS Wojciechy, który w pewnym momencie został przez arbitrów poproszony o opuszczenie ławki rezerwowych. W końcówce i jedni i drudzy próbowali coś jeszcze ugrać, ale ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
Był to ostatni mecz Sokoła w rundzie jesiennej. Przed nami przerwa zimowa. A klasa rozgrywki wznowi w marcu.