Sokół ma już za sobą sześć meczów rozegranych w tym sezonie. W tym dzisiejszym biało-niebiescy okazali się być gorsi od Pomowca, przegrywając 1-3.
Od pierwszego gwizdka inicjatywę w meczu przejęli gospodarze. Sokół przez niemal całą pierwszą połowę był skutecznie zamykany we własnym polu karnym. Gra Pomowca mogła cieszyć oko zgromadzonych na trybunach kibiców. Sokół dzielnie się bronił a gospodarze nie potrafili umieścić piłki w siatce. Obrona Sokoła złamała się jednak w 24 minucie meczu. Kilka minut później miejscowi podwyższyli wynik meczu na 2:0.
Przewaga Pomowca była wyraźna. Goście ograniczyli się do wyprowadzania kontrataków. Po tym jak jeden z nich został powstrzymany faulem, biało-niebiescy stworzyli sobie doskonałą sytuację na zdobycie kontaktowego gola. Szybkie wznowienie gry pozwoliło dograć piłkę pod pole karne do Folca. Napastnik Sokoła będąc w doskonałej sytuacji, zdecydował się na próbę przelobowania bramkarza. Piłka o centymetry minęła światło bramki.
W 37 minucie spotkania gospodarze zdobyli gola numer trzy. Do gwizdka kończącego pierwszą część meczu, Pomowiec stworzył sobie kilka sytuacji strzeleckich. Na posterunku był jednak Knapik.
Druga połowa to już inna gra Sokoła. Niemający już nic do stracenia goście zaczęli śmielej atakować. Już w 47 minucie po świetnym podaniu, w dobrej sytuacji znalazł się Rafalski. Gdyby zawodnik gospodarzy nie uciekł się do powstrzymania napastnika Sokoła faulem, to ta akcja mogłaby zakończyć się golem. Piłkarz Pomowca za wyraźne przekroczenie przepisów ujrzał żółtą kartkę. Gdyby arbiter sięgnął do drugiej kieszonki i wyciągnął tą koloru czerwonego, to błędu tez by nie popełnił (pan Sławek Stempniewski zapewne by tu się zgodził ;) ).
Pomowiec w drugich czterdziestu pięciu minutach nie był już tak groźny. Długie i precyzyjne podania (wprowadzonego po przerwie) Nazarka oraz Rafalskiego sprawiały nie małe kłopoty obrońcom. Jedno z takich podań zakończyło się zdobyciem gola. Piłkę w siatce umieścił Folc.
Ostatni kwadrans to wyrównana gra. Sokół nie chciał poprzestać na jednym golu. Bardzo dobrze w drugiej połowie zagrał także wspomniany Rafalski. Gospodarze z upilnowaniem tego zawodnika mieli najwięcej problemów. W ostatniej minucie meczu okazję do podwyższenia wyniku mieli jeszcze miejscowi, ale piłka nie znalazła się w siatce.
Sokół (mimo braku kilku zawodników) zagrał dziś przyzwoicie. Dużym mankamentem były jednak błędy w obronie (zwłaszcza w pierwszej połowie). Na plus oczywiście druga połowa, która (jakby nie było) została wygrana 1-0. Trzeba jednak przyznać, że w dzisiejszym meczu to Pomowiec był drużyną lepszą i zasłużenie wygrał to spotkanie.
W niedzielę (4 października) Sokół zagra w Łęczu. Rywalem biało-niebieskich będzie dobrze znana Pama Powodowo.
Sokół: Knapik - Tużyk, Chmielewski (46' Nazarek), Kleinwaechter, Damnic - Kaczyński, Oleszak (70' Ma. Rogala), Bryl, J. Rogala - Folc, Rafalski
1:0 - Nadolny 24'
2:0 - Usel 29'
3:0 - Pleszkun 37'
3:1 - Folc 74' (as. Rafalski)